Kalendarz księżycowy ogrodnika i rolnika 2025

Marzec w ogrodzie
Marzec w
ogrodzie jest bardzo ważnym
miesiącem, gdyż wreszcie zawita do nas upragniona wiosna. Pierwszy dzień
kalendarzowej wiosny przypada na 21 marca. Pora zatem zabrać się do pracy i
porządkowania ogrodów i działek po zimie. Powinniśmy także śledzić prognozy
pogody, gdyż wbrew często spotykanej opinii, to nie mroźna zima, a właśnie
przedwiośnie i niebezpieczne wiosenne przymrozki, mogą wyrządzić duże szkody w
naszych uprawach. Zobacz jakie są najważniejsze prace
ogrodnicze na marzec!
Marzec w sadzie
- Rozpoczynamy
porządkowanie działki po zimie. Wygrabiamy pozostałe opadłe zeszłoroczne liście
i oglądamy w jakim stanie są rośliny sadownicze, czy nie są widoczne uszkodzenia
mrozowe drzew lub oznaki infekcji chorobowych. Gdy kora drzew popękała, konieczne
jest podjęcie próby wyleczenia ran na drzewach.
- Wykonujemy cięcie
drzew i krzewów owocowych - w połowie marca przycinamy posadzone
jesienią młode drzewa owocowe, a także krzewy. Sadzony jesienią agrest, maliny i porzeczki teraz przycinamy tuż nad ziemią. U
starszych drzew i krzewów wykonujemy cięcie prześwietlające, jeśli nie
przycięliśmy jeszcze jabłoni, możemy to zrobić jeszcze teraz, przycinamy też
grusze i śliwy.
- Cięcie
prześwietlające koron drzew owocowych odgrywa ogromną rolę w zapobieganiu
występowaniu wielu chorób rozpowszechnionych w większości ogrodów. Zmniejszenie
liczby gałęzi sprzyja lepszemu dostępowi światła do wnętrza korony, a także
poprawia przewiewność, co w efekcie sprawia, że liście i pędy szybciej
obsychają po opadach deszczu oraz nocnej rosie. Ma to duże znaczenie w
przypadku sprawców takich chorób jak parch jabłoni, brunatna zgnilizna drzew pestkowych i ziarnkowych, a
także drobna plamistości liści - atakujących w warunkach podwyższonej
wilgotności.
- W czasie cięcia
sprawdzamy, czy konary nie mają pęknięć i ran powstałych w skutek zaatakowania
przez raka bakteryjnego drzew owocowych. Jeżeli zauważymy
uszkodzenia - porażone pędy wycinamy poniżej miejsca zakażenia.
- Pamiętajmy aby rany
po cięciu posmarować maścią ogrodniczą, np. Funaben 03 PA czy Eko-Derma. Maść ogrodniczą możemy też przygotować sami,
stosując farbę emulsyjną z dodatkiem preparatu Topsin M 500 SC.
- W tym miesiącu
osoby, które mają w swoim sadzie brzoskwinie, powinny rozpocząć zabiegi
chroniące te drzewka przed dość często występującą chorobą, jaką jest kędzierzawość liści. Wykonujemy oprysk jednym z takich
preparatów jak: Syllit 65 WP, Miedzian 50 WP, Carpene 65 WP lub Pomarsol Forte 80
WG. Oprysk należy przeprowadzić, gdy temperatura powietrza wynosi powyżej 6°C.
- Podczas usuwania
starszych i zaschniętych pędów porzeczki należy zwrócić uwagę na wygląd pąków.
Jeśli są one nienaturalnie nabrzmiałe to w ich wnętrzu z całą pewnością rozwija
się roztocz - wielkopąkowiec porzeczkowy. Jeśli tylko
pojedyncze pąki są nabrzmiałe po prostu je obrywamy i palimy, a w przypadku gdy
większość pączków przybrała taki wygląd, wycinamy cały pęd.
- Pod koniec marca,
przy ładnej pogodzie, możemy posadzić nowe drzewa i krzewy owocowe. Po
posadzeniu przycinamy je i podlewamy.
Marzec w ogrodzie warzywnym
- Jeżeli nie
zakupiliśmy jeszcze nasion i nawozów, nadszedł najwyższy czas aby wybrać się do
sklepu ogrodniczego. Wybór nasion warto wcześniej przemyśleć abyśmy do sklepu
szli już z listą poszukiwanych odmian.
- Przygotowujemy inspekty do pierwszego
wysiewu, usuwamy stare rośliny i chwasty. W ciepłe słoneczne dni możemy
inspekty wietrzyć. Aby uchronić je przed nocnymi przymrozkami i zbytnim
nagrzaniem od słońca, w czasie dnia dobrze jest je okryć, np. matą trzcinową.
- Obornik koński, który wytwarza
szczególnie dużo ciepła, jest przydatny do inspektów i upraw pod osłonami.
Powinni z niego korzystać działkowcy, przygotowujący samodzielnie rozsady
kwiatów i warzyw. W inspekcie przygotowujemy podłoże złożone z 3 warstw o
grubości 20 do 30 cm. Najniższą warstwę tworzy właśnie obornik koński, który
rozkładając się, wytworzy sporo ciepła i ogrzeje glebę podczas kiełkowania
nasion. Na warstwie obornika układamy suche liście lub sieczkę słomianą. Całość
dobrze ubijamy, a na wierzch sypiemy warstwę żyznej ziemi, do której wysiewamy
nasiona.
- Od początku marca
wysiewamy nasiona do produkcji rozsady warzyw. W tym terminie
wysiewamy warzywa kapustne, takie jak kalarepa,
kalafior, kapusta głowiasta i brokuł. W marcu siejemy też sałatę
masłową i kruchą, które nieco później będziemy przesadzać bezpośrednio do
gruntu.
- W drugiej połowie
marca do doniczek lub skrzyneczek wysiewamy paprykę i pomidory. Pamiętajmy, że
rośliny te wymagają sporo ciepła, a na zewnątrz będzie można je wysadzić
dopiero w drugiej połowie maja.
- Jeżeli rozsadę
produkujemy w domu, pamiętajmy aby zapewnić jej odpowiednią ilość światła.
Najlepsze miejsce będzie zatem bezpośrednio przy oknie.
- Zagony z przedzimowymi zasiewami warzyw, takich jak marchew, koper ogrodowy, pietruszka, szpinak, czosnek, warto okryć włókniną
lub folią perforowaną. Dzięki temu można przyspieszyć wschody.
- Jeżeli jest na tyle
ciepło, że gleba zaczyna rozmarzać, można zasilić nawozem wieloletnie warzywa
i zioła.
- W drugiej połowie
miesiąca, jeżeli jest dostatecznie ciepło, w zimnych szklarniach, tunelach i
inspektach wysiewamy rzodkiewkę. Możemy również
posadzić rozsadę sałaty na wczesny zbiór, kalarepy, kalafiora i kapusty
wczesnej.
- Również, jeśli jest już
ciepło, to pod koniec marca możemy wysiać do gruntu nasiona warzyw odpornych na
niskie temperatury, takich jak bób, groch, rzodkiewka, wczesna marchew, koper, cebula czy trybula ogrodowa, która choć jest mało popularna, z powodzeniem może na naszych
talerzach konkurować z pietruszką.Marzec w ogrodzie ozdobnym
- Od początku marca, o
ile zrobiło się już wystarczająco ciepło, usuwamy okrycia
zimowe, które zabezpieczały przed mrozami i wiatrami rośliny ozdobne. Pamiętajmy
aby okrycia zdejmować w dni pochmurne. Dzięki temu roślin nie narazimy na zbyt
duże skoki temperatur pomiędzy słonecznymi dniami i jeszcze chłodnymi o tej
porze roku nocami.
- Ja zawsze zwracam
uwagę na pustynniki ponieważ zaczynają one rosnąć już
w marcu, a młode pędy podnoszą okrycie zimowe dźwigając je jak parasol. Jeśli
coś takiego ma miejsce, to usuwam delikatnie warstwę kompostu, a pozostawiam jedynie
kilka gałązek stroiszu, by słońce nie przypaliło delikatnych pędów. Gdy
zapowiadane są przymrozki, zabezpieczam rośliny kołnierzem z tektury, w taki
sposób, by mróz nie przedarł się do wnętrza.
- W ogrodzie ozdobnym
zaczynamy usuwać resztki bylin pozostałe po zeszłym roku. Wszystkie uschnięte
łęty obcinamy tuż przy ziemi i jeśli nie wykazują oznak chorób przenosimy na
kompostownik, gdzie dostarczą materii organicznej do produkcji cennej
próchnicy. Jeśli na resztkach z ubiegłego sezonu znajdziemy plamy, nacieki oraz
deformacje świadczące o obecności chorób - palimy je w całości lub głęboko
zakopujemy, by usunąć potencjalne źródło infekcji w nadchodzącym okresie
wegetacyjnym.
- Przycinamy krzewy
kwitnące późną wiosną i latem. Odpowiednie cięcie
krzewów ozdobnych zagwarantuje intensywny wzrost i ładny wygląd roślin. Tniemy ostrym
sekatorem podczas ciepłej i suchej pogody, uważając, by pozostawiać gładkie
miejsce po odciętych gałęziach (poszarpane lub zmiażdżone rany goją się dłużej
i stanowią wrota dla wnikania chorobotwórczych bakterii i grzybów). Wycinamy
wszystkie pędy chore, zdeformowane, przemarznięte i rosnące do wnętrza krzewu.
Pamiętajmy, że na jakość cięcia ma wpływ nie tylko właściwa technika cięcia ale
również użycie odpowiednich narzędzi do cięcia.
- Usuwamy osłony
zimowe i przystępujemy do cięcia
krzewów róż - róże krzaczaste i pnące prześwietlamy usuwając najstarsze pędy,
wszystkim różom wycinamy pędy słabe, stare i martwe.
- Róże wielkokwiatowe można ciąć na dwa sposoby. Aby
zapewnić sobie duże kwiaty część pędów przycinamy silnie na kilka oczek - wtedy
rośliny zakwitną nieco później. Natomiast jeśli zależy nam na wczesnym
kwitnieniu, skracamy pędy tylko lekko. W ten sposób będziemy mogli cieszyć się
kwiatami dużo wcześniej, ale ich rozmiary będą mniejsze w porównaniu z tymi,
które rozwiną się na silnie przyciętych pędach.
- Również budleja wymaga silnego cięcia, za które
odwdzięczy się nam pięknymi kwiatami wabiącymi do ogrodu motyle i pszczoły.
Skracamy ją mocno, pozostawiając jedynie odcinki pędów o długości około 30cm.
- Sprawdzamy czy na
wrażliwych gatunkach krzewów i drzewek iglastych nie powstały uszkodzenia
mrozowe, szczególnie jeśli zapomnieliśmy zabezpieczyć drzewka przed zimą.
Usuwamy gałęzie i pędy z widocznymi uszkodzeniami mrozowymi. U młodych roślin
sprawdzamy nasady pni. W przypadku powstania podłużnych pęknięć
kory, uszkodzone miejsce smarujemy maścią ogrodniczą (np. Funaben 03 PA), a
koronę drzewka lekko przycinamy, najlepiej na przełomie marca i kwietnia.
- Pod iglakami uzupełniamy
ubytki kory sosnowej, która podnosi estetykę nasadzeń i ogranicza rozwój
chwastów. Kora sosnowa pomaga też utrzymać kwaśny odczyn
gleby, właściwy dla większości roślin iglastych.
- Jeżeli gleby na
rabatach nie przygotowaliśmy jesienią, to trzeba to wykonać teraz - kompost, obornik i torf ogrodniczy przekopujemy szpadlem na
głębokości kilkunastu centymetrów. Kopanie tuż wokół roślin może uszkodzić
korzenie, zatem w tych miejscach stosujemy nawożenie powierzchniowe,
rozrzucając pod roślinami kompost lub torf. Pod krzewami i drzewami możemy
umieścić nawet 15-centymetrową warstwę takiej ściółki.
- W tunelach
foliowych i inspektach siejemy nasiona aksamitki, astra
chińskiego, cynii oraz lewkonii.
- Rozsadę roślin
jednorocznych można też przygotować w domu. Nasiona wysiewamy do skrzynek,
doniczek lub choćby do kubeczków po jogurcie czy śmietanie, które umieszcza się
w ciepłym i jasnym miejscu, np. na parapecie okiennym.
- Jeżeli produkcję
rozsady rozpocząłeś już w lutym, nie zapomnij o przepikowaniu siewek.
- Dla wielu osób
produkcja rozsady wydaje się zajęciem zbyt skomplikowanym. Jeżeli wolisz
nasiona od razu siać do gruntu, w przypadku niektórych roślin możesz to zrobić
już pod koniec marca. Gdy ziemia jest rozmarznięta i wystarczająco nagrzana, od
razu na miejsce stałe możemy wysiewać m. in. groszek pachnący, mak
polny, czarnuszkę, chaber
cesarski.
- Woda i mróz sprawiają,
że górna warstwa gleby staje się w zimie zwarta. Aby umożliwić zdrowy wzrost
roślinom cebulowym, taką glebę musimy lekko spulchnić. Robimy to ostrożnie, aby
nie uszkodzić cebulek. Do tego typu czynności przydadzą się mini narzędzia,
przeznaczone do delikatnej pielegnacji roślin rabatowych.
- Pod koniec marca
nawozimy rośliny wcześnie rozpoczynające wegetację. Dzięki temu zaopatrzymy je
w odpowiednią ilość składników pokarmowych koniecznych do prawidłowego wzrostu
i rozwoju. Robimy to przez rozłożenie na grządkach kilkucentymetrowej warstwy
kompostu, który posłuży także jako doskonała ściółka organiczna zabezpieczająca
glebę przed wysychaniem i zaskorupieniem po obfitych opadach. Będzie ona także
stanowić barierę przed kiełkowaniem nasion chwastów, oszczędzając nam w ten
sposób dodatkowej pracy związanej z pieleniem. Jeśli nie mamy dość kompostu
można zastosować obornik granulowany w ilości podanej na opakowaniu lub jeden z
nawozów wieloskładnikowych w dawce 20g/m².
- Kwiaty cebulowe,
które już kwitną lub niedługo rozpoczną kwitnienie, należy zasilić saletrą
amonową w ilości 10g/m² i ostrożnie wymieszać nawóz z wierzchnią warstwą gleby
wokół roślin. Saletra amonowa to bardzo popularny nawóz azotowy.
Możemy wybrać też inne nawozy bogate w azot, przeznaczone dla roślin rabatowych
lub uniwersalne.
- Jeśli pogoda ku temu
sprzyja możemy już dzielić karpy liliowców, funkii, astrów krzaczastych, a
także ostróżki, płomyki wiechowate, rudbekie i ogrodowe odmiany nawłoci.
Podział jeszcze przed rozwojem liści sprzyja lepszemu przyjmowaniu się roślin
na nowym miejscu oraz szybkiemu wznowieniu wzrostu.
Kwiaty w domu i na balkonie w marcu
- Jeżeli jesienią
przenieśliśmy z balkonu do zimnych pomieszczeń rośliny takie jak pelargonie czy fuksja, to teraz jest dobry moment aby po przezimowaniu
poprzycinać im pędy. Dzięki temu ładnie się rozkrzewią. Zaczynamy też obficiej
je podlewać i zasilamy nawozem wieloskładnikowym. Natomiast odcięte wierzchołki
pędów możemy spróbować ukorzenić w wilgotnym piasku zmieszanym z torfem. Takim
sadzonkom powinniśmy zapewnić dużo wilgoci i światła.
- Doglądamy roślin,
czy nie pojawiły się na nich szkodniki
roślin doniczkowych, takie jak np. mszyce. Jeśli występują sporadycznie, możemy je usunąć
ręcznie. Jeśli jednak jest ich sporo, użyjmy preparatu takiego jak Decis 2.5 EC czy Pirimor 500 WG. Zamiast środków chemicznych możemy też
wybrać naturalny i bezpieczny dla ludzi preparat Agricolle, dostęnpny jako wygodny do użycia
spray.
- Do małych pojemników
ustawionych na parapecie możemy wysiać kwiaty jednoroczne, m. in. aksamitki
i pnącza jednoroczne, takie jak kobea, unbergia czy wilec.
Jeżeli nasiona wysialiśmy już w lutym, to pod koniec marca trzeba siewki
przepikować.
- Gdy mamy pewność, że
nie wystąpią już większe mrozy, możemy zdjąć okrycia z bylin i krzewów
zimujących na balkonie.
- Rozpoczynamy
przesadzanie roślin doniczkowych, dzęki czemu nasze kwiaty będą mogły w dobrych
warunkach rozpocząć kolejny sezon wzrostu.
- Podczas przesadzania
roślin dodajmy go gleby hydrożel. Zapobiegnie on utratom wody (można
oszczędzić nawet 70% wody zużywanej do podlewania) i pozwoli zmniejszyć
częstotliwość podlewania roślin. Dodatek hydrożelu zapobiegnie usychaniu
roślin, gdy nie będziemy mogli ich podlewać regularnie (przyda się w okresie
urlopowym).
- Rośliny domowe możemy zacząć
zraszać, częściej podlewać i nawozić. Dla większości z nich okres zimowego
spoczynku dobiega końca.Trawnik w marcu
- Z trawnika zgrabiamy
rozłożony jesienią obornik, kompost i stare liście.
- Trawnik będzie teraz
potrzebował tlenu z powietrza. Powinniśmy więc zacząć go intensywnie
pielęgnować. Na początek usuwamy przez wygrabienie resztki zaschniętych źdźbeł
oraz mech tworzące filc. Małe trawniki możemy nakłuwać widłami. Aby
przewietrzyć trawniki o większych powierzchniach, warto zastosować specjalne
urządzenia, takie jak nacinaki do darni lub aeratory.
- W drugiej połowie
marca (najlepiej w momencie zaobserwowania pierwszych symptomów wzrostu)
trawnik zasilamy nawozem. Ponieważ zalecane jest zarówno nawożenie azotowe,
potasowe, jak i fosforowe, najprościej będzie po prostu użyć nawóz
wieloskładnikowy. Trawnik warto również zasilić w magnez i wapń, do czego
doskonale nadaje się dolomit.
Ratujmy pszczoły!
- apelują naukowcy. Wyliczają, że gdy zabraknie zapylaczy, zginą miliony ludzi
Wiele uwagi poświęca się losowi pszczoły miodnej i jej włochatych, grubszych kuzynów – trzmieli. Ale co z całą resztą występujących pszczół? Czy one nie potrzebują pomocy?
Pszczoły samotnice w ogrodzie
Podobnie jak pszczoły miodne i trzmiele, pszczoły samotnice zapylają drzewa i krzewy owocowe oraz rośliny ozdobne. Niektóre gatunki pełnią wręcz bardzo wyspecjalizowaną funkcję dla konkretnych roślin, np. lepiarka żeruje prawie wyłącznie na kwiatach bluszczu.
Stwierdzono, że pszczoły samotnice zapylają rośliny skuteczniej niż pszczoły miodne – badanie przeprowadzone przez Oxford Bee Company wykazało, że jedna samica murarki rudej jest w stanie zapylić tyle samo kwiatów jabłoni, co 120–160 pszczół miodnych, natomiast badacze z East Malling Research Centre udowodnili, że pszczoły samotnice zapylają kwiaty jabłoni i czarnej porzeczki skuteczniej niż inne owady.
Murarka ogrodowa (najpopularniejsza dzika pszczoła) buduje gniazda w szczelinach w drewnie i w hotelach dla pszczół. W Wielkiej Brytanii żyje około 250 gatunków pszczół, w tym 25 gatunków trzmieli i jeden gatunek pszczoły miodnej. Pozostałe, czyli znakomita większość brytyjskich pszczół, to pszczoły samotnice.
W przeciwieństwie do trzmieli i pszczół miodnych pszczoły samotnice nie należą do owadów społecznych. Żyją w odmienny sposób: nie tworzą kolonii i nie mają królowych, robotnic ani trutni.
Samiec zapładnia samicę i umiera, zaś ona szuka miejsca na złożenie jaj, które zawsze składa do pojedynczych komórek, a nie do wspólnego „gniazda”, chociaż niektóre gatunki składają jaja w zbiorowiskach przypominających kolonie. Po złożeniu jaj samica umiera, a jej larwy żerują i rosną samodzielnie.
Niektóre pszczoły samotnice "gnieżdżą się" w otworach w ziemi, piaszczystych trawnikach lub starych murach, a inne wykorzystują do tego puste łodygi martwych roślin, np. słoneczników lub szczeci, albo otwory wydrążone przez chrząszcze w zmurszałym drewnie. Kilka gatunków tworzy gniazda w pustych skorupach ślimaków. Niektóre zaczynają latać wiosną, inne latem, a nawet jesienią.
Ulokuj hotel dla pszczół wśród roślin bogatych w pyłek,
aby przyciągnąć do niego potencjalnych mieszkańców.
* * *
Działkowców zainteresowanych tym tematem prosimy o kontakt z Panem Edwardem Zelkiem (działka nr 14) gdzie można zobaczyć hotel dla pszczół oraz dowiedzieć się jak go wykonać.
Dobre sąsiedztwo roślin i warzyw
Dobre sąsiedztwo roślin i warzyw ma bardzo pozytywny wpływ na ich wzrost i uprawę. Obecnie bardzo modne jest ekologiczne ogrodnictwo, w którym dobór odpowiedniego sąsiedztwa roślin jest szczególnie istotny. Warto dowiedzieć się więcej o tym, które rośliny oddziałują na siebie pozytywnie, a które przeszkadzają sobie. Wszystko to ma ogromne znaczenie jeżeli chce się mieć piękny i zdrowy ogród.
Dlaczego dobre sąsiedztwo roślin jest tak ważne
Rośliny i warzywa powinny być tak sadzone aby wzajemnie się nie ograniczały. Niedopuszczalne jest konkurowanie o wodę, słońce czy składniki mineralne między roślinami, ponieważ wtedy wiadomo jest, że rośliny prędzej czy później zmarnują się albo nie będą tak atrakcyjne jak powinny. Dlatego też należy tak planować nasadzenia aby każda roślina miała wystarczająco dużo miejsca dla siebie, zarówno w części nadziemnej jak i podziemnej. Warto jest tak dobierać rośliny aby wzajemnie sobie pomagały we wzroście, np. zwiększały odporność na różne choroby lub odstraszały potencjalne szkodniki. Wówczas możemy mówić, iż w ogrodzie występuje dobre sąsiedztwo roślin.
Zwracanie uwagi na odpowiednio dobre sąsiedztwo roślin i warzyw jest szczególnie ważne w ogrodach ekologicznych, gdzie nie stosuje się żadnych chemicznych środków walki z chorobami i szkodnikami roślin. Wtedy dobór dobrego sąsiedztwa roślin i warzyw jest często najważniejszą formą walki z patogenami.
Czego unikać aby zapewnić dobre sąsiedztwo roślin
O łamanie zasad dobrego sąsiedztwa roślin w ogrodzie niestety jest bardzo łatwo. Typowym przykładem złego oddziaływania roślin są sosna wejmutka i porzeczki, gdy te dwa gatunki rosną tuż obok siebie lub nawet w promieniu kilkudziesięciu metrów, niemal pewne jest, że zachorują na rdzę wejmutkowo-pożeczkową. Tak samo jest z gruszami i jałowcami, których bliskie sąsiedztwo powoduje powstanie rdzy gruszowo-jałowcowej, bardziej znanej jako rdza gruszy. Aby zapobiec tym chorobom nigdy nie należy sadzić blisko siebie tych gatunków. Niestety obecnie jest ciężko uniknąć takich niekorzystnych par roślin, gdyż coraz częściej w jednym ogrodzie znajduje się miejsce zarówno dla upraw użytkowych jak i nasadzeń ozdobnych.
Należy również unikać sąsiedztwa roślin, które posiadają różne wymagania glebowe i siedliskowe. Nigdy na jednej rabacie lub w jednej donicy nie należy sadzić roślin lubiących kwaśne podłoże. I tak np. kwasolubny różanecznik nie powinien być sadzony tuż obok roślin, które preferują obojętne lub zasadowe pH, jak wiele bylin czy innych krzewów. Zawsze należy też zwracać uwagę czy w sąsiedztwie roślin lubiących słońce, które chcemy posadzić, nie będą rosnąć duże drzewa i krzewy, rzucające cień na rabaty z mniejszymi krzewami i bylinami. Z pewnością przyhamuje to ich wzrost. Sąsiedztwo wyższych drzew rzucających cień będzie natomiast korzystne dla bylin i krzewów cieniolubnych.
Przykłady na dobre sąsiedztwo warzyw
Jeżeli chcemy się cieszyć wysokimi plonami warzyw warto również zainteresować się najlepszym sąsiedztwem na grządkach z warzywami. Przeprowadzono dużo różnych doświadczeń, które jasno wskazują, że sadzenie niektórych gatunków warzyw obok siebie zwiększa ich plon, lub zapobiega występowaniu różnych chorób.
Dobre efekty daje też łączenie uprawy warzyw z uprawą niektórych przypraw lub roślin ozdobnych. Przykładami na takie dobre sąsiedztwo warzyw z roślinami ozdobnymi są aksamitki oraz nagietki - posadzone w pobliżu grządek warzywnych ochronią warzywa przed nicieniami korzeniowymi. Z kolei nasturcje odstraszają od warzyw szkodniki takie jak bielinki i mszyce, ułatwiają też zwalczanie ślimaków.
Przykładem na dobre sąsiedztwo warzyw jest obsadzanie grządek z ogórkami bazylią, co znacznie zmniejsza występowanie mączniaka rzekomego. Zapach cebuli odstrasza szkodniki korzeni marchwi. Cebula również dobrze się czuje rosnąc z porami i marchwią. Dynia preferuje sąsiedztwo fasoli, nasturcji czy kukurydzy. Groch można wysiewać obok wszystkich warzyw z wyjątkiem tych z rodziny cebulowych. Przy pomidorach nie sadzimy ogórków i ziemniaków, za to warto jest posadzić bazylię. Szpinak dobrze rośnie przy rzodkiewce. Ziemniaki nie lubią marchwi, grochu, pomidorów, selerów i słoneczników. Natomiast plon ziemniaków zwiększa sąsiedztwo uprawy kukurydzy, kapusty, szpinaku, bobu czy fasoli. Koper ogrodowy najlepiej rośnie sadzony rzutowo w różnych miejscach w ogrodzie, w małych kępach. Dzięki temu o wiele mniej choruje niż gdy jest sadzony na jednej dużej grządce.

Trawnik po suszy. Jak uratować przesuszony trawnik?
Gorące i suche lato dało się we znaki nie tylko ogrodowym kwiatom, drzewom i krzewom ale także, a może przede wszystkim, trawnikom! Trawnik po suszy może zżółknąć całkowicie lub też miejscowo, ukażą się suche i żółte placki na trawniku. Taki widok po urlopowej nieobecności właściciela ogrodu na pewno nikogo nie ucieszy. Zatem jak uratować przesuszony trawnik i szybko przywrócić go do dobrej formy? Poznaj najlepszy sposób na trawnik po suszy!
Pożółkłe trawniki z placami zeschniętej, czasem niemal całkowicie martwej trawy, to popularny widok szczególnie pod koniec sierpnia, gdy lato było suche i upalne. Tak wyglądający trawnik po suszy nie cieszy żadnego właściciela ogrodu i od razu pojawia się pytanie: jak uratować przesuszony trawnik?
Być może pierwsza myśl, jaka nam się nasunie, to obficie podlać trawnik i zastosować nawożenie. Niestety... tak postępując popełnimy straszny błąd i zniszczymy trawnik do końca!
Dlaczego? Przede wszystkim, zanim zaczniemy podlewać trawnik, suchą jeszcze trawę trzeba nisko skosić i wygrabić, aby usunąć przeschnięte źdźbła i warstwę filcu. Taka warstwa suchych źdźbeł trawy będzie utrudniać przenikanie wody wgłąb ziemi, do korzeni traw, a potem zacznie gnić, powodując rozwój chorób grzybowych.
Zapamiętaj! Przesuszonego trawnika w czasie upałów nie wolno nawozić. Zastosowane w takim momencie nawozy azotowe nie przyspieszą wzrostów traw, a jedynie pogorszą stan suchego trawnika, narażając go na dodatkowe poparzenia.
Pragnąc jak najszybciej zregenerować trawnik po suszy, trzeba przede wszystkim dobrać sposób postępowania w zależności od obecnego stanu, w jakim znajduje się trawnik.
Jeżeli trawnik po suszy jest cały pożółkły i przeschnięty, to należy go krótko skosić i silnie wygrabić aby usunąć martwe źdźbła i utworzoną przez nie warstwę filcu. Dla jeszcze dokładniejszego usunięcia filcu, a także umożliwienia docierania powietrza i wody wgłąb ziemi, warto wykonać też wertykulację trawnika. Następnie trawnik regularnie nawadniamy. Podlewamy obficie aby woda wsiąkała w głębsze warstwy ziemi. Częste ale delikatne podlewanie trawnika nic nie da. Lepiej podlewać rzadziej, np. raz na kilka dni, ale za to bardzo obficie.
Po takich zabiegach wzrost trawy po suszy rozpocznie się w przeciągu 3-4 tygodni. Gdy trawnik znów się zazieleni, co zazwyczaj będzie mieć miejsce we wrześniu, można podać nawozy jesienne do trawy.
Pamiętajmy też, że taki osłabiony trawnik z czasem mogą zdominować chwasty. Dlatego już od początku wiosny należy rozpocząć regularne usuwanie chwastów na trawniku.
Jeżeli natomiast trawa nie odbije, może okazać się konieczne usunięcie obecnej darni i zakładanie trawnika od nowa. W tym celu uschnięty trawnik po suszy przekopujemy na głębokość co najmniej szpadla i pozostawiamy ziemię odwróconą. Korzystny okres na zakładanie nowego trawnika przypada od drugiej połowy sierpnia do końca września (później już nie, bo trawy nie zakorzenią się przed zimą). Najlepiej jednak pozostawić przekopany trawnik na zimę w tak zwanej "ostrej skibie" i za nowy wysiew, po oczyszczeniu gleby z chwastów i wyrównaniu powierzchni, zabrać się na wiosnę.
Czasem może się zdarzyć, że przesuszeniu nie uległ cały trawnik, a jedynie jego fragmenty. Wówczas również trawnik grabimy i usuwamy tzw. filc, a potem nawadniamy. Jeżeli pojawi się konieczność dosiewki w miejscach pożółkłych, najlepiej użyć takiej samej mieszanki nasion traw, z jakiej wysiewaliśmy trawnik podczas jego zakładania. W przeciwnym razie w miejscach dosiewki trawa może rosnąć w innym tempie i przybierać inne zabarwienie niż na pozostałej powierzchni trawnika.
Jak na przyszłość zapobiegać zniszczeniom trawnika przez suszę? Przede wszystkim montując instalację automatycznego nawadniania ogrodu. Jeżeli nie mamy takiej możliwości, to pod nowo zakładanym trawnikiem, z ziemią warto wymieszać hydrożel, który ułatwi magazynowanie wody w glebie i zapobiegnie przesychaniu traw.
Niezależnie od tego czy zakładamy nowy trawnik, czy próbujemy zregenerować starą darń, warto też zastosować mikoryzę do trawy. Mikoryza nie działa natychmiastowo ale w długim terminie wspomaga wzrost traw i zwiększa odporność darni na suszę oraz inne niekorzystne warunki wzrostu. W przypadku trawników rosnących na ubogich i łatwo przesychających glebach, mikoryzacja powinna być wręcz obowiązkowym zabiegiem, wspomagającym wzrost darni.
